Dla Państwabredzimycałą dobę!

Dalajlama zapowiada reinkarnację jako „gorąca blondynka z Zachodu”, żeby lepiej dotrzeć do młodzieży

„Dosyć już buddyzmu w wersji męskiej z Tybetu – teraz czas na bikini, blond loki i mądrości życiowe na Instagramie!” – ogłosił XIV Dalajlama, który po śmierci planuje wrócić na Ziemię jako opalona, seksowna blond influencerka z Zachodu, najlepiej z umiejętnością mówienia o karmie w formie reelsów.

Jego Świątobliwość, znany dotąd jako Lhamo Thondup, stwierdził, że czas na duchowy rebranding, bo „siedzenie w klasztorze i picie herbatki” nie kręci już nowego pokolenia.

„Myślę coś w stylu: 173 cm wzrostu, naturalny blond, talia jak u kartonowego manekina, biust 36B, oczy zielone lub niebieskie – ale najważniejsze: charyzma i followersi,” tłumaczył Dalajlama. „Buddyzm musi w końcu wejść na TikToka.”

Choć niektóre duchowe kręgi zareagowały ciszą pełną zenowskiej konsternacji, zespół mnichów odpowiedzialnych za odnajdywanie reinkarnacji już zakupił bilety lotnicze i otworzył konto na Airbnb.

„Zazwyczaj nowy Dalajlama rodzi się gdzieś w wiosce w Himalajach. Tym razem celujemy raczej w Ibizę, Los Angeles albo jogowy ośrodek na Bali. Proces może potrwać, ale robimy to dla dharmy!” – mówi starszy mnich Ngawang.

Dalajlama udzielił też kilku wskazówek, które pomogą go rozpoznać w nowym wcieleniu:

„Będzie lesbijką. Ale wiecie, taką hot. Z pieprzykiem nad pępkiem. Może mieć psa o imieniu Nirvana. Jak ją znajdziecie, dajcie znać – to ja. Tylko nie pomylcie z influencerką od kryształów i kolagenu.”

Na razie nie wiadomo, czy przy poszukiwaniach nowej inkarnacji użyte zostaną aplikacje randkowe takie jak Tinder czy Bumble, ale watykańska sekcja marketingu duchowego już wyraziła zazdrość.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *