Dla Państwabredzimycałą dobę!

Eksperci z USA radzą: życie cię przygniata? Rozpłacz się jak dzidziuś

W obliczu katastrofalnej sytuacji gospodarczej, braku pracy, zadłużenia i ogólnej beznadziei życia w Ameryce, czołowi specjaliści od zdrowia psychicznego postanowili raz na zawsze rozwiązać problem. Ich rada? Przestań jęczeć… i zacznij dosłownie jęczeć. Czyli płacz, zawodź i mów „buuu” jak małe dziecko, które zgubiło smoczek i sens życia jednocześnie.

Psycholog Anthony Marlow, który wygląda jakby sam dawno przestał sobie radzić, wyjaśnił, że wystarczy pięć minut dziennie intensywnego „łałałała” i mówienia „jestem biednym dzidziusiem”, by ulżyć sobie w bólu istnienia. Zaleca też siedzenie w kącie, tulenie kolan i ciche mruczenie „nikt mnie nie kocha” – jako formę autoterapii zatwierdzonej przez nikogo poza nim samym.

Zamiast leżeć w łóżku i doomscrollować kolejne wiadomości o upadku cywilizacji, lepiej – według Marlowa – wstać, spojrzeć w lustro i powiedzieć: „tak, bank zabrał mi dom, tak, nie mam pracy, tak, jestem totalną porażką, ale za to umiem płakać jak mistrz olimpijski w kategorii emocjonalna niestabilność”.

Dla tych, którzy czują się samotni, ekspert poleca organizację „żałosnej imprezy” z symboliczną czapką imprezową i tortem. Zamiast gości – tylko twoje wewnętrzne demony, które i tak nie mają nic lepszego do roboty.

A gdyby jakiś inny psycholog ośmielił się zakwestionować te zalecenia? Marlow radzi, by „poszedł się poskarżyć mamusi”. Bo jak wiemy – najwyższy poziom akademickiej debaty to „foch i wrzask”. Szczególnie, jeśli dotyczy to życia w społeczeństwie, gdzie najtańszy sposób radzenia sobie z depresją to… udawać noworodka.

Jeśli nie masz pieniędzy na terapię, lekarza ani mieszkanie – zawsze możesz mieć histerię za darmo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *